Czy Polska jest biednym krajem?

W ostatnich dziesięcioleciach ubóstwo w Polsce jest stosunkowo stabilne, dotykając (w zależności od miary) około 6,5% populacji. W ostatnim dziesięcioleciu nastąpił trend spadkowy, ponieważ polskie społeczeństwo staje się coraz bogatsze, a gospodarka cieszy się jednym z najwyższych wskaźników wzrostu w Europie. Przez dziesięciolecia zauważalny jest wzrost ubóstwa, zrównoważony spadkiem ubóstwa w latach następujących po tych okresach. Porównywanie poziomów dobrobytu w różnych krajach jest skomplikowane i nieprecyzyjne, ale dobre szacunki są ujmowane przez ONZ Human Development Index (HDI), który łączy szereg statystyk, aby stworzyć przybliżoną miarę ogólnego samopoczucia.

Korzystając z tych liczb, od razu widać, że Polska nie jest krajem biednym. Wręcz przeciwnie, Polacy radzą sobie lepiej niż 85% światowej populacji. Z całego serca mam nadzieję, że edukacja na wszystkich szczeblach będzie się poprawiać i że UCZCIWI sędziowie i ODPOWIEDZIALNI politycy zapewnią zasłużony dobrobyt, jaki Polacy powinni osiągnąć dawno temu. I chociaż mieszkańcy Warszawy cieszą się obecnie standardem życia podobnym do ich odpowiedników w Berlinie, niektóre części kraju należą do najbiedniejszych regionów w całej Unii Europejskiej.

Ogólnie rzecz biorąc, wyjątkowa historia nierówności w Polsce ilustruje kluczową rolę polityków i instytucji w kształtowaniu nierówności w dłuższej perspektywie. Instytucje nie były aktywnie zainteresowane poprawą życia ludzi, podczas gdy biedni mieli niewielką świadomość swoich praw. Wreszcie 22 września polski rząd zerwał ze swoimi wschodnioeuropejskimi sąsiadami, zgadzając się na program UE z limitem 7082 osób. Ubóstwo było dotkliwe wśród polskich Żydów, którzy mieli jeden z najwyższych wskaźników naturalnego wzrostu w Europie i często nie byli w stanie wyżywić swoich dzieci.

Kiedy idę na zakupy do mojego lokalnego hipermarketu Auchan, prawie nie ma produktów polskich firm. Około dwóch milionów polskich mówców osiedliło się w Stanach Zjednoczonych w dziesięcioleciach poprzedzających I wojnę światową, nie licząc nawet Żydów, którzy opuścili tereny, które później stały się częścią niepodległej Polski. Jeden z badaczy zauważył, że liczba ubogich wzrosła z 3,3 miliona w 1978 roku do 8,6 miliona w 1987 roku. Dodam, że pierwszy w Polsce „demokratyczny” przywódca Lech Wałęsa był, jak udowodnili niezależni historycy, agentem niesławnej komunistycznej tajnej policji Służby Bezpieczeństwa zaangażowanej w masakry polskich działaczy demokratycznych, kapłanów oraz masowej inwigilacji i represji wobec Polaków.

Ale czasy się zmieniły i Polska szybko przekształca się z biednego kraju, który generuje emigrację w stosunkowo zamożny kraj, który zaczyna przyciągać imigrację (choć wciąż na małą skalę). Ta rosnąca nierówność i obietnice rozwiązania tego problemu poprzez politykę redystrybucyjną były kluczowymi czynnikami zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w tegorocznych polskich wyborach - i może być głównym elementem nadchodzącej kampanii wyborczej w Wielkiej Brytanii. Do 1930 roku w Chicago mieszkało prawie pół miliona Polaków, a dziś 821.000 mieszkańców tego miasta identyfikuje się jako Polacy.